Blizzard zaliczył niezłą wtopę. Zamiast Diablo 1 użyto screenów z Diablo 2 i to pochodzących z pirackiego moda
Poważna firma, poważny konwent, a tu taka wtopa.
Już wyjaśniam, o co biega. Kilka godzin po ceremonii otwarcia, w nocy z piątku na sobotę, odbył się panel z Diablo 3, na którym omawiano nie tylko klasę Necromancera, ale również szczegóły zbliżającego się patcha, który tymczasowo zmieni Diablo 3 w Diablo 1. Użyto wtedy całej masy zdjęć. Problem w tym, że niektóre z nich… nie pochodziły z Diablo 1, tylko jego sequela.
Chodzi między innymi o ten screenshot:
Zdjęcie pochodzi z Diablo 2, nie Diablo 1. Czarę goryczy przelało jednak coś innego. Okazało się, że screen bierze początek z pirackiego moda Eastern Sun z 2006 roku – z dodatku Lord of Destruction.
By tego było mało, zdjęcie można również znaleźć w Google Grafika. Wpisujesz hasło "diablo 2 inventory" i dziewiątym artem, który się tam pokaże jest... voilà. Widocznie Blizzardowi nie chciało się robić własnych fotosów, więc pożyczyli je z sieci. Szkoda tylko, że pomylili numerki gier:)
To najlepiej pokazuje, jak Blizzardowi zależy na serii Diablo. Ehh, szkoda gadać.
UPDATE: Dalej wcale nie było lepiej. Poniższy screenshot pochodzi co prawda z Diablo 1, ale Diablo 1 z modami (The Hell 2). Wiele przedmiotów, które tam widzimy, normalnie nie występuje w pierwszej cześci gry. To foto również znajdziemy na Google Grafika: