Bloodstone (a'la Tibia 2) przeżywa oblężenie. Doprowadziło to do wielu problemów
Twórcy Bloodstone: Ancient Curse chyba nie spodziewali się aż takiego oblężenia.
Ich tytuł, nazywany nieoficjalnie Tibią 2, został dosłownie zalany przez tysiące Brazylijczyków, ale też Polaków (czy dwie główne nacje z oryginalnej Tibii). Walka o mobka trwa praktycznie od pierwszego początku.
Osób jest tak wiele, że serwery ledwo wytrzymują. Nie dość, że musimy się mierzyć z wysokim pingiem (serwery Bloodstone stoją w Brazylii oraz Stanach Zjednoczonych – europejski świat nie został jeszcze otwarty), to dochodzą do tego jeszcze problemy z logowaniem, bugami oraz częstymi inspekcjami, które utrudniają czy wręcz uniemożliwiają zabawę.
Nie ma co jednak wieszać psów na deweloperach, którzy nie są przecież żadną wielką firmą dysponującą nowoczesną technologią i milionami dolarów budżetu. To po prostu grupa zapaleńców, która postanowiła stworzyć grę dla fanów Tibii (i nie tylko).
Zresztą takie kłopoty do chleb powszedni gier MMORPG. Praktycznie każdy popularniejszy tytuł miał podczas swojej premiery jakieś „utrudnienia”. Poczekajmy kilka dni, a wszystko powinno wrócić do normy.
Byłoby jednak miło, żebyśmy dostali własny serwer albo przynajmniej... własny dział na forum gry.
Zagracie TUTAJ.
Przypominamy, że na naszym forum zebrała się naprawdę spora ekipa do grania (kilkadziesiąt osób!). Powstała już nawet grupa na Discordzie.