Buy2Play + Item Shop + mikrotransakcje = Guardians of Ember
O tym, że Guardians of Ember będzie u nas Buy-To-Play, chociaż wersja azjatycka korzysta z darmowego modelu, wiedzą chyba wszyscy. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że oprócz B2P zobaczymy również… Item Shop oraz mikrotransakcje.
Każdy z graczy będzie mógł sobie kupić (wyfarmić też, ale będzie to mała ilość) tzw. Frozen Ember. Pozwolą one zakupić różne głupoty ze sklepu, łącznie z Loot Orbami, czyli kolejnym pakietem przedmiotów z boostami do expa, boostami do golda, lepszym lootem, mountami, petami, kostiumami oraz – tutaj martwię się najbadziej - materiałami do enchantingu/craftingu. Podobno to nie jest Pay2Win, chociaż osoby płacące będą expić szybciej, przemieszczać się szybciej, wyglądać lepiej, dropić lepsze przedmioty i jeszcze efektywniej craftować.
No i jeszcze to tłumaczenie, że „potrzebujemy kasy, bo utrzymanie gry kosztuje”.
We understand that this is a serious topic for many players (including us) and this is why we want to explain as well as we can. Operating an online game costs money every month (servers, further development, translation).
Czyli do tych 20 euro za najtańszy egzemplarz pasuje, żebyście dołożyli jeszcze „kilka” eurosów. Inaczej zostaniecie daleko w tyle i będziecie musieli sporo farmić, żeby kiedykolwiek dogonić "płatników". Premiera Guardians of Ember (Early Access) jeszcze w tym miesiącu.