Były prezydent Blizzarda ostro krytykuje… Diablo 4

Wczoraj Blizzard zaprezentował harmonogram rozwoju Diablo 4 na resztę 2025 roku. Niestety, ilość zapowiadanych zmian & nowości była tak licha, że nawet najbardziej zagorzali fani D4, który nie oczekiwali wiele, poczuli się zawiedzeni.
Niespodziewanie do krytyków Diablo 4/Blizzarda dołączył… Mike Ybarra – były prezydent Blizzard Entertainment, który piastował to stanowisko między 2021 a 2024 rokiem (opuścił firmę po przejęciu przez Microsoft).
Według Pana Ybarry, Diablo 4 cierpi na kilka bolączek:
1) Nie wypuszczaj czegoś, aby tylko to “odhaczyć”. Sezony wychodzą, potem trzeba je naprawiać przez 2 miesiące, a następnie ten proces się powtarza.
2) Zespół musi się zatrzymać i dać sobie czas na rozwiązanie rzeczywistych problemów w końcowej fazie gry. Granie przez tydzień, żeby potem zabić “uber” bossa na 1-3 strzały dla unikatowego przedmiotu, nie jest zabawne.
3) Harmonogram rozszerzeń jest zbyt długi - powinniśmy dostawać jeden dodatek na rok. Trzeba mniej skupiać się na „historii”, a bardziej na nowych klasach, nowych rodzajach mobów, nowych aktywnościach end-game, które trwają dłużej niż kilka dni.
Jeśli cykl nadal będzie się sprowadzał do naprawiania podstawowych problemów, to nie jestem pewien, dokąd zmierza Diablo. Możesz dodać wszystkie aktywności końcowej gry, jakie chcesz, ale wciąż będziesz biegał w miejscu z tymi samymi problemami.
Zgadzacie się?


