Chińczycy będą banowani za granie online z cudzoziemcami
Chiny weszły właśnie na nowy poziom cenzury… i absurdu.
Jak donoszą różnorakie media (#1, #2, #3, #4.), chiński rząd ma banować za granie online z cudzoziemcami.
Chińczyk nie będzie mógł bawić się z nikim poza Państwem Środka. Chinese Communist Party (w skrócie CCP – nie mylić z twórcami EVE Online) chce całkowicie zredukować kontakty Chińczyków z resztą świata.
Żadnego wspólnego grania, żadnego czatowania (rozmowy także są zakazane), żadnego tworzenia grup i grupek (czyli gildii i klanów).
Niewiarygodne? Czekajcie, to jeszcze nie koniec.
Komunistyczna Partia Chin chce także usunięcia z gier takich rzeczy jak zombie, plagi, wirusy, role playing i edycje map. Przy okazji jeszcze bardziej ograniczając dostęp młodych ludzi do sieciowych tytułów (w godzinach nocnych).
Plus jest taki, że Chiny zamierzają także znacznie obnizyć ilość pieniędzy, jakie jedna osoba może wydać na grę online.
Wszystkie te absurdalne zakazy nie wzięły się z niczego. Chodzi o zamieszanie z Hongkongiem (Wikipedia – tego dotyczył również ban gracza Hearthstone przez Blizzarda) oraz koronawirusem (rzekome fałszowanie statystyk itd.). Czarę goryczy przelała jednak niedawna premiera gry „Animal Crossing”, która stała się obiektem politycznych gierek i służyła przede wszystkim do wyrażania antyrządowych tez.
„Animal Crossing” zostało już usunięte z chińskiego internetu, a CCP rozpoczęło powolne wdrażanie swoich zakazów, aby taka sytuacja już się nie powtórzyła.