Chińskie MMO God Slayer wygląda całkiem nieźle
Od ponad roku na portalu nie było informacji o God Slayer. Zresztą, nie ma się co dziwić skoro gra ciągle jest w fazie testów, a niedawno w Chinach rozpoczęła się kolejna, zamknięta beta. Niemniej ten MMORPG zapowiada się całkiem ciekawie. Obawiam się jednak, że podzieli los Blade & Soul, które u nas wyszło zdecydowanie za późno. Nadal bowiem nie ma potwierdzenia, że God Slayer trafi do Europy!
Czym to całe God Slayer ma być? MMORPG o dynamicznym systemie walki. Dostaniemy otwarty świat oraz „theme park”, więc porzućcie marzenia o sandboksowej rozgrywce. Prócz tego deweloperzy kuszą do swojej produkcji poprzez zaproszenie Tomonobu Itagakiego, jako doradcy przy projektowaniu. Któż to taki? Pan odpowiedzialny za Ninja Gaiden. Twórcy w ten sposób chcą zwrócić uwagę, że walka w God Slayer będzie unikalna. Całość zaś zasilana ma być przez CryEngine 3.
Powyżej macie wideo z instancji. Rzeczywiście, tytuł prezentuje się całkiem ładnie, a sama walka jest w miarę dynamiczna. Należy jednak pamiętać, że God Slayer jest grą MMORPG i siekanie wrogów będzie miało swoje ograniczenia. Jeśli chińscy deweloperzy nie dopracują pozostałych elementów związanych z gatunkiem (questy, PvP, farmienie, instancje), to sama walka nie wystarczy, by przyciągnąć ludzi na dłużej.
Teraz pozostaje czekać na konkrety…