Co dalej z Guild Wars 1? ArenaNet zabiera głos
Mimo że mamy na rynku Guild Wars 2, a na horyzoncie widnieje już Guild Wars 3 (pisaliśmy o tym TUTAJ), to pewna część graczy nadal bawi się w pierwszą oryginalną część GW. No i właśnie dla nich jest kierowany dzisiejszy news…
Guild Wars świętowało kilka dni temu swoje 19. urodziny. Nie było żadnej “pompy”, ale pojawił się specjalny komunikat od Stephena Clarke-Wilsona – „dyrektora gry, programisty, woźnego na pół etatu”.
Z komunikatu dowiadujemy się, że obowiązki Pana Wilsona zwiększyły się z 10% do 80%, co nie oznacza jednak, że Guild Wars “zawróci” z trybu konserwacji (maintenance) i zacznie otrzymywać nową zawartość. Póki co nie ma takich planów.
Pan Wilson obiecuje jednak prace nad “technicznymi “aspektami GW, co powinno poprawić ogólne wrażenia/doświadczenia z rozgrywką Guild Wars.
Jak wielu z Was wie, od 2018 roku jestem na pół etatu dyrektorem gry, programistą, woźnym itp. w Guild Wars. Z przyjemnością donoszę, że dwa tygodnie temu mój czas przeznaczony na Guild Wars zmienił się z 10% do 80%. Jestem bardzo podekscytowany możliwością skupienia większej ilości czasu na Guild Wars.
Chciałbym odpowiednio określić Wasze oczekiwania - nad naszymi systemami back-endowymi jest jeszcze dużo pracy do zrobienia, więc nie wszystko, co zrobię, będzie widoczne dla graczy. Ale z radością mogę powiedzieć, że ostatnio spędziłem więcej czasu w grze i naprawiłem kilka długotrwałych problemów. Gra jest nadal w „trybie konserwacji” i nie ma planów wprowadzenia nowej zawartości. To powiedziawszy, mam nadzieję, że poprawię twoje ogólne doświadczenia z Guild Wars.
Przypominamy, że Guild Wars jest grą Buy-To-Play i tak naprawdę składa się z kilku różnych części/kampanii: Factions, Nightfall oraz Eye of the North.
Pełny pakiet to koszt 40 euro (172 zł).