Curse of Aros - czyli pikselowa perełka MMORPG
Nowy tydzień, nowy mobilny MMORPG.
Curse of Aros nie jest jednak taki nowy. To uznana produkcja, która istnieje już jakiś czas na rynku i która dorobiła się oddanej grupy fanów.
Mimo wszystko gierka zasługuje na większą uwagę. A to dlatego, że jest to “mobilniak”, który nie wpisuje się w obecny trend mobile-MMORPG. Nie ma tutaj automatyzmów oraz pierdyliarda mikrotransakcji, które bezczelnie wyciągają od nas pieniądze.
Curse of Aros to pikselowa perełka oparta na eksploracji, podnoszeniu swoich umiejętności oraz typowych dla gatunku MMORPG aktywnościach. Mamy gildie, mamy dungeony, mamy crafting, mamy farmienie przedmiotów, mamy PK-owanie, mamy czat, mamy ekonomię.
Nie mamy za to klasy postaci. Curse of Aros szczyci się bezklasowmym system progresji, “którego celem jest zapewnienie graczom swobody wyboru sposobu gry i postępów w różnych próbach”.
***
Najważniejsze jednak, że gra cały czas się rozrasta. Od połowy 2020 roku otrzymaliśmy już dziesięć dużych aktualizacji, które wprowadziły np. Nowe mapy, areny do PvP czy nowe skille.