Czyli jednak Diablo 4?
Minęło kilka dni i nastroje na zbliżający się BlizzCon zmieniły się o 180 stopni. Najnowsza plotka nie mówi już o kolejnym dodatku do Diablo 3, lecz pełnoprawnej zapowiedzi Diablo 4.
A wszystko za sprawą tego Tweeta, w którym David Brevik w dosyć tajemniczy sposób zasugerował, że „jest doradcą w grze, która popchnie gatunek na wyższy poziom”.
(David Brevik, jakby ktoś nie wiedział, był współtwórcą Diablo 1 i Diablo 2)
For 20 years, Diablo-like games have evolved & surprised us. I'm proud to be the adviser for the game that pushes this genre to new heights. pic.twitter.com/LIT3i0UwJv
— David Brevik (@davidbrevik) 16 października 2016
Dodajcie do tego lipcowe ogłoszenie Blizzarda, w którym szukano Game Directora (i innych pracowników) do nowej niezapowiedzianej gry z uniwersum Diablo (David nadałby się idealnie)…
… oraz niedawne spotkanie Bill Ropera i David Brevika w siedzibie Blizzarda. Na grzybach tam raczej nie byli.
@davidbrevik same place @BillRoper was! pic.twitter.com/sBMRZB2PS8
— Bill Roper (@BillRoper) 7 października 2016
Wystarczy dodać 2+2 i jak byk wychodzi nam Diablo 4. Oby tylko uderzyli się w pierś, dostrzegli jakie minusy miało D3 i na tej podstawie dostarczyli nam wspaniałego hack'n'slasha, jakiego świat jeszcze nie widział. Nie obraziłbym się nawet, gdyby odgapili część rzeczy z Path of Exile.