Dauntless zamierza walczyć o graczy, ale nie na Steam
Dauntless nie zamierza tylko polować na potwory, ale również na swoją społeczność. Początkowe zainteresowanie projektem znacznie osłabło, gdy na rynku ogłoszono Monster Hunter World. Niemniej deweloperzy nie zamierzają się poddawać, bowiem twierdzą, że na rynku zawsze znajdzie się miejsce dla dobrej gry.
Z przeprowadzonego niedawno AMA (ask-me-anything) na Reddicie dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy na temat Dauntless. Przykładowo wiemy, że omawiany projekt nie pojawi się na Steamie – co do tego twórcy nie mają żadnych planów. Co ciekawe, nie wiemy również jak będą wyglądały poszczególne etapy testów. Lepiej, nie wiadomo również nic o ewentualnym wipe, bowiem istnieje możliwość, że nasze postępy z testów alfa zostaną przeniesione do finalnej wersji gry (akurat w takie rozwiązanie wątpię).
W planach są bronie dystansowe oraz „coś jeszcze”. Niestety, twórcy nabrali wody w usta i nie wiadomo, czym nas chcą zaskoczyć. Wiemy natomiast, że młoty zostaną zmodyfikowane oraz ulepszone. Nie wiadomo, czy najbardziej wymagający gracze otrzymają tryb „hard mode”, a sprawa petów również jest niepewna.
Housing oraz opcja wyświetlania powtórek z walk jest możliwa, ale w odległej przyszłości – nie ma na to aktualnie planów. Mini-mapy nie dostaniemy, a wszystko po to, żeby zachować klimat oraz poczucie niebezpieczeństwa. Gildie z kolei mają odgrywać ogromną rolę w całej zabawie.
Na koniec najważniejsza informacja – Dauntless być może (to prawie pewne) przejdzie na model free-to-play. Niestety, nie wiadomo kiedy. Niemniej deweloperzy twierdzą, że F2P to najlepszy sposób, by gra mogła cieszyć się rosnącą społecznością i była grana przez lata. Nie będzie elementów pay-to-win, bowiem w ich sklepiku znajdziemy jedynie przedmioty kosmetyczne. Pożyjemy, zobaczymy…