Demon Hunter to nowy MMO, w którym walczymy z "mrocznymi" siłami

Nazwa gry brzmi bardzo intrygująco, szkoda tylko, że na tym pozytywy się (chyba) kończą. Prawda jest bowiem brutalna. Demon Hunter: The Cursed Blood to po prostu kolejny przeglądarkowy MMORPG, który posiada wbudowany auto-tracking, auto-attacking (auto-battle) i cholera wie co jeszcze. Wszystko po to, żeby w teorii "umilić" graczom bawienie się w ten tytuł. 

Graficznie jest to ta sama półka, co League of Angels i setka podobnych tytułów. Na plus zasługuje oczywiście hack’n’slashowy system walki i mroczniejszy niż zwykle klimat (zazwyczaj dostajemy ugrzecznione i kolorowe wersje gier), ale mimo wszystko to chyba zbyt mało jak na dzisiejsze standardy. Co nam po dynamicznej walce, jeśli będzie za nas walczył komputer?

Za Demon Hunter odpowiada firma Vivegames, którą możecie kojarzyć z Gods Origin Online oraz Divinestorm (to wszystko MMO via www). 

Zagracie TUTAJ.