Destiny 2 dostanie dwa dodatki w tym roku i ma problemy w sądzie

Bungie chyba nie do końca wie, co chce zrobić z Destiny 2. Zapowiedziano dwa, kolejne dodatki, które zawitają do gry jeszcze w tym roku: The Edge of Fate oraz Renegades. Otworzą nową erę dla tego MMO, ale przy okazji nieco odejdą od sezonowego modelu biznesowego na rzecz… No właśnie, czego?

The Edge of Fate to rozszerzenie otwierające nowy etap życia Destiny 2. Zagramy 15 lipca i poza tym wiemy, że pojawią się nowe umiejętności oraz planetoida do zwiedzenia. Renegades wyjdzie później, bo w grudniu, a także zaoferuje bardziej westernowe klimaty. Jeśli interesują Was oba dodatki, to możecie nabyć edycję Year of Prophecy lub Ultimate Edition – w takiej sytuacji otrzymacie pełną zawartość i wszystkie nowości do Destiny 2.

Tych bowiem będzie więcej, bo poza rozszerzeniami, Bungie poinformowało o współpracy ze Star Wars. Pojawią się zbroje inspirowane Darth Vaderem, Kylo Renem oraz Generałem Grievousem. To jednak nie wszystko, bo zapowiedziano także dodatek na lato 2026 o nazwie Shattered Cycle, a także zimę 2026 o tytule The Alchemist. Jak więc widać, dodatków do Destiny 2 nie zabraknie!

Problem jednak w tym, że niektóre trafiły do The Vault. Czemu? Bo Destiny 2 miało za dużo zawartości i aby wszystko sprawnie działało, usunięto stare rozszerzenia. Sytuacja ta odbija się teraz czkawką Bungie, które walczy w sądzie, aby udowodnić, że niczego nie splagiatowało. Firma została oskarżona przez pisarza Matthew Kelsey Martineau (pseudonim artystyczny Caspar Cole) – twierdzi, że nader wyraźnie posiłkowano się jego dziełami przy tworzeniu narracji w fabule Red War.

Bungie chciało pokazać w sądzie, że zawartość Red War oraz Curse of Osiris jest oryginalna, ale problem w tym, że… usunięto ją z gry. Przy okazji dodatku Beyond Light, z Destiny 2 zniknęły wspomniane rozszerzenia. W efekcie firma nie może pokazać „realnych przykładów” w sądzie. Zamiast tego dostarczono widea z fabułą oraz wpisy z Wikipedii, jako dowody. Te z kolei sąd odrzucił, wskazując na potrzebę dostarczenia prawdziwych materiałów, bezpośrednio z gry.

Teraz więc Bungie musi w jakiś sposób przywrócić usunięte rozszerzenia do Destiny 2. To o tyle zabawne, że problemu nie byłoby, gdyby na początku niczego nie usuwali…