Destiny 2 nie wyjaśni fabuły z pierwszej części
Konsolowa brać miała okazję pograć w pierwsze Destiny i zanurzyć się w to uniwersum. Nie dziwne zatem, że natknęli się na „The Darkness”, czyli bliżej nieokreślone coś, czemu służą przeciwnicy spotkani w grze. Pojawiają się głosy, że nazwa ta odnosi się ogólnie do obcych najeźdźców, ale nie odkryjemy tego w Destiny 2. Dlaczego?
Okazje się, że twórcy sami jeszcze nie wiedzą, czym jest to „The Darkness”. Uważają, że nie mogą wytłumaczyć tego w prosty sposób, bo ich uniwersum zasługuje na coś epickiego. Z tego powodu ten wątek nie będzie kontynuowany w Destiny 2. Druga część serii skoncentruje się na Świetle (Light*) oraz sytuacji, w której zostanie nam ono zabrane. Przede wszystkim zaś opowie historię Strażników (Guardians), gotowych na największe poświęcenie, aby je odzyskać.
Nie będzie tu miejsca na wspomnianą „The Darkness”, bowiem główny antagonista, Ghaul, ma obsesje na punkcie Światła (jak to brzmi…). Dodatkowo, deweloperzy nie mają do końca pojęcia, co zrobić z tym niefortunnym słowem na „D”. Docelowo wrzucili wszystkich przeciwników do worka zwanego „The Darkness” i tak zostawili temat. Potem świat gry się powiększył i coś trzeba było z tym fantem zrobić. No i coś zostanie zrobione, ale nie w najbliższym czasie.
Czy to oznacza, że mamy poczekać na Destiny 3? Może jakieś większe DLC lub pełnoprawny dodatek? Nie wiadomo, ale znając życie, wiedza czym jest ta cała Ciemność nie wszystkim jest do szczęścia potrzebna :).
Przypominam, że Destiny 2 zadebiutuje na PC-tach 24 października w cenie prawie 60 euro za edycję standardową.