Destiny 2 otrzyma swoje pierwsze DLC już w grudniu?

Ptaszki ćwierkają, że Destiny 2 otrzyma swoje pierwsze, płatne DLC już w grudniu. Oczywiście nie jest to potwierdzona informacja, ale jak podaje serwis Kotaku, The Curse of Osiris pojawi się bardzo szybko. Przypominam, że premiera wersji na PC nastąpi 24 października. Cóż ma zawierać to DLC? Nowy patrol na planecie Merkury, kampanię fabularną oraz przestrzeń społeczną w Lighthouse. Przyjdzie nam uratować legendarnego warlocka Osirisa przed frakcją Vex. Cóż, teraz pozostaje czekać na cenę tego „dodatku”.

Swoją drogą Destiny 2 na PC pozwala na korzystanie z myszki + klawiatury lub zwykłego kontrolera. Okazuje się, że przy używaniu tego ostatniego gra odpowiednio dostosuje ustawienia, wprowadzając asystenta strzelania. Nie miałem okazji korzystać z tej funkcji, bo strzelanie za pomocą pada wydaje się dla mnie czymś abstrakcyjnym, ale znaleźli się szaleńcy, gotowi na wszystko. Jak podaje Reddit, usprawnienie naszej celności przy korzystaniu z kontrolera jest na tyle duże, że jeśli nie zostanie poprawione, to zrujnuje grę.

Twórca wpisu podaje, że nie musiał nawet udawać, że celuje, bo system wykonywał niemal wszystko za niego. Jego udział w „zabawie” sprowadzał się do wciskania przycisku strzału. O ile w PvE da się coś takiego przeżyć, tak w PvP mało kto zaakceptuje takie rozwiązanie. Powinniśmy zatem spodziewać się zmian w tej kwestii. Część osób zwraca uwagę, że jeśli pad na PC otrzyma wsparcie w postaci lepszej celności, to niewykluczone, że ten system będzie dało się przenieść na myszkę oraz klawiaturę. Podobno jest sprzęt, który pozwala na emulowanie kontrolera. Teraz pozostaje czekać na to, co zrobi Bungie.

Co się zaś tyczy Destiny 2 oraz otwartej bety, to pozwolę sobie na krótki opis swoich wrażeń. Było ładnie, było pięknie. Lasery, fazery i wybuchy – dosłownie wszędzie. W ciągu godziny sprawdziłem wszystko i bawiłem się całkiem miło. Szkoda tylko, że to mnie wcale nie zachęciło! 60 euro to kupa kasy, a ja open worldu nie zobaczyłem. Jeden raid, dwa tryby PvP to nieco mało, by towar ten nabyć śmiało. Takich testów się nie organizuje, poczułem się zniesmaczony, ale być może za wiele oczekuję. Słowem – nie pokazano nic, co by mnie zachwyciło.