Diablo 3 Offline albo Diablo 3 z modami? Blizzard pozostaje nieugięty

Blizzard pozostaje nieugięty. Wiele lat temu (bodajże w 2011 lub 2012 roku) padła deklaracja, że nie będzie trybu offline dla pecetowej wersji Diablo 3, no i niestety albo stety w tej kwestii nic się nie zmienia. 

Niedawno potwierdził to jeden z techników „Zamieci”... 

... czym niestety wywołał niezadowolenie wśród fanów Sanktuarium. Za wszystkim kryje się jednak drugie dno. Nie wszystko wygląda tak prosto, jak się wydaje. Problemem jest model biznesowy Diablo 3, problemem są piraci (po wypuszczeniu wersji offline nie byłoby sensu kupować D3), problemem jest wiele innych rzeczy, które nie występują w przypadku obecnej odsłony gry. 

Jako MMORPG-owiec może nie powinienem tego mówić/pisać, ale… cholernie żałuję, że w D3 na PC nie zagramy bez połączenia z internetem. Może tryb offline przyciągnąłby do „diabełka” nowe osoby, a to zmusiłoby Blizzard do częstszych i bardziej konkretnych aktualizacji. Bo teraz – jak pewnie zauważyliście – mamy... poprawka... nic nie mamy. Te same lokacje, zerowy end-game, no i kolejne Sezony, które przynoszą jedynie pakiety „elementów ozdobnych”. Kręcimy się w kółku. Ileż razy można robić to samo?

To samo dotyczy kwestii modów, dzięki którym D3 stałby bardziej różnorodny, ale również ciekawszy. Wystarczy spojrzeć na drugą część Diablo, której modyfikacje „zrobiły dobrze” i przedłużyły żywotność o wiele lat.