Diablo 4 w stagnacji. Ale podobno nadchodzą bardzo duże zmiany w systemach gry

Nie ma co owijać w bawełnę. Diablo 4 nie znajduje się obecnie w dobrej formie.
Rozgrywka jest płytka (kilka dni farmienia i nie ma co robić), nudna, a kolejne sezony praktycznie niczym się nie wyróżniają (dostajemy mniej więcej te same elementy, ale pod innymi nazwami). Spada liczba aktywnych graczy, liczba widzów D4 na Twitchu szoruje po dnie (maksymalnie kilkaset widzów), a zespołu odchodzą kluczowe osoby (jak ostatnio Rod Fergusson).
Diablo 4 zostaje daleko w tyle za Path of Exile 1, Path of Exile 2 czy nawet Last Epoch. No i sumie nic dziwnego, bo jeden patch do Path of Exile 2 (ten z piątku) dodał więcej rzeczy niż Diablo 4 otrzymało przez dwa lata rozwoju.
To się jednak ma zmienić. Jeszcze nie w Sezonie 10 (premiera we wrześniu), ale w Sezonie 11. Dyrektor Marketingowy Diablo zdradził, że mamy się spodziewać dużych zmian w systemach gry.
Można się spodziewać, że w PTR dla S11 ujrzymy niecodzienne, dość duże zmiany systemowe.
Potwierdzają to również ostatnie tajne spotkania zespołu Diablo 4 z content-creatorami, według których załatwione zostaną wszystkie albo prawie wszystkie bolączki gry.
Wczoraj wieczorem kilka osób, w tym ja, miało przedsmak przyszłości DiabloIV. Wzięto na warsztat wszystkie moje narzekania przez ostatnie 1,5 roku i wyobraźcie sobie, że NAPRAWDĘ poczułem się wysłuchany
Nie mówiąc o tym, że do Diablo 4 zbliża się kolejny dodatek najprawdopodobniej z klasą Paladyna (pisaliśmy o tym).

Ale na to wszystko trzeba jeszcze poczekać. Sezon 11 powinien ruszyć na przełomie roku, a nowy dodatek dopiero gdzieś w 2026 roku.