Dlaczego nikt nie chce wydać w Europie "next-genowego" (i 18-krotnie większego niż Skyrim) Moonlight Blade?

Chińskiej wersji Moonlight Blade Online stuknęły właśnie dwa lata (!!!), a my nadal nie dostaliśmy nawet oficjalnego potwierdzenia, co do anglojęzycznego wydania. Zaczynam poważnie martwić się o przyszłość gry…

Kompletnie tego nie rozumiem. Moonlight Blade Online posiada wszystkie atuty, aby stać się ważnym graczem na rynku MMORPG. Mamy świetną grafikę, ogromny świat (kilkunatokrotnie większy niż Skyrim) i mnóstwo ciekawych rozwiązań, które ocierają się nawet o next-genowość (realistyczne chmury, gwiazdozbiory, zaawansowany system pogody, zaawansowany kreator postaci, masowe PvP, sztormy, huragany, śnieżyce) – na pewno znalazłoby się wielu chętnych na tego typu zabawę.

Niestety ani Nexon, ani NCSoft, ani jakikolwiek inny wydawca z Europy lub USA nie ma obecnie planów sprowadzenia Moonlight Blade na Zachód.

Oby tylko nie powtórzył się scenariusz z Blade & Soul, którego dostaliśmy… cztery lata po azjatyckiej premierze. Z next-gena dostaliśmy tylko przyzwoitego MMORPG. Jeszcze rok i dwa i Moonlight Blade też stanie się odgrzewanym kotletem.