Do cholery z takimi questami – Zagwozdka na niedzielę
Nie będziemy chować głowy w piasek i udawać, że nie ma problemu. Bo taki problem niestety istnieje i dotyka coraz większą liczbą tytułów.
Chodzi o questy.
Głupie, puste, po prostu bezsensowne. Zazwyczaj stworzone tylko po to, żeby zapychać content i pchać level fabułę do przodu.
Oczywiście, (bez)pośrednim winowajcą takiej sytuacji jest fabuła. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jakie „wspaniałe” historie fundują nam w dzisiejszych czasach producenci („Siły ciemności atakują świat i tylko ty - wybraniec - możesz powstrzymać zło i przywrócić harmonię”).
Jednak nawet na tak miałkim i tak schematycznym materiale dałoby się stworzyć coś ciekawego i wciągającego. Wcale nie oczekuję, że nagle będziemy dostawać misje przypominające te z The Secret World/Secret World Legends czy Star Wars: The Old Republic (absolutna topka, jeśli chodzi o ten element), ale nie wierzę, że wśród 5, 10 czy 20 deweloperów, którzy odpowiadają tylko i wyłącznie za fabularną część produkcji, nie ma paru osób, które wymyśliłyby przynajmniej kilkadziesiąt zadań wybijających się ponad przeciętność.
Niestety. Oni wolą powtarzać błędy poprzedników i kolejny raz zasypać nas misjami typu „Zabij 10 Wilków”, „Przynieś 15 kości”, „Udaj się do drugiego miasta i przypomnij mojemu koledze NPC, że wisi mi pieniądze”. Po prostu poezja…
A potem się dziwić, dlaczego nikt nie czyta treści questów (90% z nas pewnie spamuje spację, żeby tylko kliknąć "Accept") i dlaczego RPG-owa strona gry zawsze obrywa najmocniej.
No i żeby była jasność. Nie mówię tylko o tych darmowych produkcjach. Problem z jakością questów dotyczy każdej strony MMORPG: od Free2Play do Buy2Play/Pay2Play. World of Warcraft również? Owszem. Blizzard może sobie tworzyć fantastyczne „kinówki”, co nie zmienia faktu, że w WoW-ie jest pełno zadań, o których pisałem wcześniej („Zabij”, „Przynieś” itd.). Po prostu nikt nie zwraca na nie dużej uwagi. Ludzie przyzwyczaili się do takiej nijakości. Albo im to wisi, albo nigdy w swoim życiu nie zakosztowali czegoś bardziej ambitnego (zagrajcie w jakiegoś „next-gena”, a potem w Secret World Legends – zobaczycie różnicę).
Czy istnieje lekarstwo? Istnieje.
Z quest-grindu przejść na zwykły grind. Zabijanie potworków stanie się naszym głównym zajęciem, a zadania zostaną całkowicie usunięte z gry, ewentualnie sprowadzone na margines.
Tu niestety pojawia się kolejny problem, którego nie da się przeskoczyć. Niesprzyjające warunki. Obecna generacja graczy jest na tyle przyzwyczajona do questów i zdobywania dzięki nim kolejnych poziomów doświadczenia, że zmiana kierunku w stronę grindu byłaby cholernie trudna czy wręcz niemożliwa.
Zostaje więc nadzieja, że w przyszłości pojawi się więcej ambitnych twórców, którzy tak jak Funcom czy BioWare poświęcą temu elementowi MMORPG wystarczająco dużo uwagi.
A może przesadzam i żadnego problemu nie ma? Zapraszam do komentowania.