Elite Dangerous traci pracowników, bo nie zarabia na siebie
Przykre wieści z frontu. Ekipę Frontier podobno czekają zwolnienia – zespół znacznie się zmniejszy, ale nie oznacza to końca Elite Dangerous. Deweloperzy mają problemy finansowe i aby móc utrzymać studio oraz grę, muszą zredukować swój rozmiar. Tak przynajmniej wynika z raportu.
Koszty operacyjne Frontier są za duże i zarząd chce je zmniejszyć o około 20%. Dzięki temu zespół dalej będzie sprawnie funkcjonował oraz rozwijał Elite Dangerous, a przy tym nikt nie zbankrutuje. Z tego powodu niektóre osoby pożegnają się z pracą, a pensje innych zostaną zmniejszone.
Częścią powodu kryzysu Frontier ma być słaba sprzedaż innej ich gry, F1 Manager. Nie pomagają również zmiany rynkowe, do których zespół musi się dostosować. Nie podano jednak, jak dużo deweloperów straci pracę oraz w jaki sposób dotknie to Elite Dangerous. Pozostaje mieć nadzieję, że grze się za bardzo nie oberwie. Lub odwrotnie – oberwie w taki sposób, że wyjdzie jej to na dobre! Ale farmazony piszę...