Escape from Tarkov wykiwało graczy? Tryb PvE w droższej wersji gry
Zamieszanie dookoła Escape from Tarkov z powodu najnowszej edycji gry, The Unheard Edition, za 250 dolarów. W czym problem? Otóż zawiera ona dostęp do nowego, kooperacyjnego trybu PvE, w którym postępy nie zostaną zresetowane. No więc o co chodzi? Że drogo? Również, ale głównym powodem narzekań części graczy jest umieszczenie wspomnianego trybu w nowej, osobnej edycji gry, a nie jako DLC.
Poprzednia, specjalna edycja Escape from Tarkov o nazwie Edge of Darkness, która kosztowała 150 dolarów, podobno obiecywała „darmowy dostęp do wszystkich, przyszłych DLC”. Ta wersja gry nie jest już dostępna do kupienia w normalny sposób przez stronę deweloperów. Możecie szukać jej u zewnętrznych resellerów.
Sedno tkwi w tym, że nabywając ją, gracz miał otrzymać „wszystko”. To całe wszystko dotyczy jednak DLC do Escape from Tarkov, a jak sami twórcy twierdzą, nadchodzący kooperacyjny tryb PvE nie jest DLC i nie kwalifikuje się, jako coś takiego. Dlatego mogą go bez przeszkód sprzedawać ekskluzywnie w specjalnej, droższej edycji gry.
Pewnie rozumiecie już, o co chodzi w konflikcie, więc w sumie jestem ciekaw Waszego podejścia. Czy nowy, osobny tryb do Escape from Tarkov powinien zostać uznany za DLC i być częścią Edge of Darkness? A może deweloperzy faktycznie mają rację, sprzedając go w ramach The Unheard Edition? Zwłaszcza, że o ile główna wersja gry oparta jest o PvP, tak tutaj mówimy o atrakcji czysto PvE. I to bez czystek w postępach.