For Honor traci graczy

For Honor to walentynkowy hit, który ostrym cięciem chciał namieszać na rynku. Czy mu się to udało? Trudno ocenić! Z jednej strony gra ma spory potencjał, z drugiej zaś liczne problemy i niedoróbki skutecznie zniechęcają graczy. Nie wierzycie?

Podczas premiery For Honor podbiło steamową listę przebojów, trafiając do TOP10 z liczbą 46 tysięcy graczy dziennie. Jak podaje Githyp, tydzień później na Steam zanotowano już o ponad połowę mniej osób, bowiem 21 tysięcy. Po kolejnym tygodniu zostało tylko 15 tysięcy wojowników. Co ciekawe, podobna sytuacja miała miejsce z inną grą Ubisoftu, czyli The Division.

Oczywiście, nie oznacza to, że For Honor umiera! Nie wszyscy bowiem korzystają z aplikacji Steama, a ponadto taka liczba graczy jest wystarczająca, by było z kim grać. Niemniej mamy powtórkę z rozgrywki i trudno tutaj winić samą grę. Skłaniałbym się ku temu, że zawala Ubisoft, który po raz kolejny wydał tytuł z niestabilnymi (nieistniejącymi) serwerami. Z drugiej zaś strony, For Honor nie jest również najłatwiejszą produkcją. Zakładam, że na fali ogólnego entuzjazmu sporo osób kupiło ten tytuł, by potem na własnej skórze przekonać się, że to nie zabawa w bierki.

Prognozy wskazują, że For Honor utraci około 90% swojej steamowej społeczności do połowy kwietnia. Jak będzie? Zobaczymy! Mam jednak nadzieję, że rzeczywistość okaże się nieco bardziej optymistyczna.