Fortnite „niszczy” małżeństwa! W Wielkiej Brytanii 5% rozwodów wynikło przez sieciowe gry!
Gry komputerowe są częścią życia wielu osób. Kiedyś „gracz” to było coś niszowego (prawie subkultura), dzisiaj spokojnie można powiedzieć, że niemal każdy gra. Zresztą, wystarczy obserwować media, aby widzieć, że coś jest na rzeczy. W miarę regularnie pojawiają się informacje związane z tym rynkiem: a to promocja e-sportu, a tu ktoś się uzależnił od grania. Innym razem no-life’ienie awansuje do poziomu choroby psychicznej – generalnie dzieje się!
Tym razem oliwy do ognia dolewa jeden z portali specjalizujących się w rozwodach w Wielkiej Brytanii. Z jego danych wynika, że Zjednoczone Królestwo ma nie tylko problem z członkostwem w Unii Europejskiej (#brexit). Okazuje się, że od początku tego roku, firma miała otrzymać ponad 200 zgłoszeń rozwodowych, w których argumentem do rozwiązania związku małżeńskiego miało być uzależnienie od gier sieciowych.
Głównym zbrodniarzem okazuje się Fortnite, nazywany grą dla dzieci. Nie żartuję, dziełu Epic Game przypięto metkę „produkcji dla 10-latków”. a mimo to w Wielkiej Brytanii od początku roku ten battle royale skutecznie rozbija małżeństwa. Firma podaje, że według ich szacunków, od stycznia 2018 roku około 5% rozwodów wynikło właśnie przez gry sieciowe, gdzie w większości przypadków mówiono przede wszystkim o Fortnite.
No cóż, trzeba przyznać, że portal zdecydowanie trafił w dziesiątkę, jeśli chodzi o medialność poruszanego tematu. Nie ma tutaj nawet znaczenia, czy ich dane są prawdziwe, czy też nie – kwestia uzależnienia od gier oraz niszczenia przez nie relacji międzyludzkich została podchwycona przez mainstream.
Warto przy tym zaznaczyć, że temat powinno potraktować się poważnie. Weterani gier sieciowych dobrze wiedzą, jak takie produkcje potrafią wciągnąć. Zresztą, ile to było przypadków kryzysów w związkach z powodu nadmiernego grania oraz zaniedbania drugiej osoby? Jak można wyczytać w źródle, okazuje się, że gry, pornografia oraz social media stały się realnym zagrożeniem dla małżeństw, jeśli nie zna się umiaru. Z drugiej strony, tak jest ze wszystkim…