Fortnite zarobił miliard dolarów na mikrotransakcjach i nikt nie mówi, że jest to gra P2W
Jak informuje serwis GamesIndustry.biz, Fortnite (dzięki trybowi Battle Royale) zarobił na całym świecie już miliard dolarów!
Jest to kwota zgromadzona z samych mikrotransakcji, które cieszą się w tej grze przeogromną popularnością. Praktycznie każdy gracz Fortnite kupuje jakieś skórki, emotki, kilofy, lotnie, nie mówiąc o Karnetów Bojowych, które za odpowiednią opłatą gwarantują dostęp do ponad setki różnorakich przedmiotów.
I niech ktoś teraz powie, że na skinach nie można zarobić dużych pieniędzy? Gracze Fortnite (i nie tylko) mają fioła na punkcie coraz to nowszych i lepszych wyglądów.
Mimo tak ogromnych przychodów Fortnite ani razu nie został oskarżony/nazwany „grą Pay2Win”. Wszystkie mikrotransakcje to jedynie kosmetyczny dodatek, który nie gwarantuje żadnych dodatkowych korzyści. Gracz z defaultowym skinem ma takie szanse na zwycięstwo jak gracz z super skinem za 2000 V-Bucksów. W Fortnite BR liczy się wyłącznie skill, a nie to, jak ktoś jest ubrany. Z drugiej strony, osoba z rzadkim i drogim skinem zyskuje respekt. Czasami przekłada się to na sytuację, że ktoś ucieka z pola walki, widząc "lepiej" ubranego przeciwnika. To rzadkie sytuacje, ale zdarzają się.
Tym samym Fortnite, ale także Epic Games dołączyli do największych z największych w branży gier wideo. Na świecie, wbrew pozorom, nie istnieje zbyt wiele tytułów, które zarobiły tak ogromne pieniądze i to jeszcze na modelu Free2Play, bo w takim systemie działa przecież tryb Battle Royale.