Garstka graczy i fatalne recenzje. Magic To Master (M2M) zanotował słabiutki start

I jakoś nie jesteśmy zaskoczeni.
Magic To Master (M2M) od samego początku nie wyglądał na wysokobudżetowego MMORPG. Słabą brzydką grafiką nie można przekonać obecną generację graczy. Z kolei podobieństwa do Metin2 także nie musiały zadziałać na korzyść M2M (szczególnie że poza Polską, Niemcami i Turcją Metin2 nie jest specjalnie znany).
W efekcie M2M zanotował słabiutki start - z garstką graczy i jeszcze gorszymi recenzjami.
W peaku Magic To Master zanotował 290 grających, ale potem – z dnia na dzień – zaczął tracić osoby. Wczoraj wieczorem na serwerach zaobserwowaliśmy tylko 90 playerów. Obstawiamy, że za tydzień będzie ich 50, a za miesiąc 20 albo 30.
Z taką liczbą każda gra MMORPG, każda, nie ma prawa bytu. Można zapomnieć o gildiach czy jakiejkolwiek rozgrywce grupowej.

Równie słabo wyglądają oceny (tylko 40% pozytywnych recenzji). Gracze narzekają na wspomnianą już słabą grafikę, słabe animacje, fatalną optymalizację czy dużą zależność od Item Shopu. Nie mówiąc o prostolinijnej rozgrywce, w której brakuje wielu podstawowych systemów.

Może za kilka/kilkanaście miesięcy będzie lepiej, ale teraz M2M raczej nie nadaje się do poważnego grania.
Ale może chcecie to sprawdzić osobiście – jeśli tak zapraszamy TUTAJ.