Jak będzie wyglądała monetyzacja w The Cycle Frontier? Ponoć uczciwie!
The Cycle Frontier najłatwiej nazwać taką alternatywą dla Escape from Tarkov – bardziej casualową, mniej symulatorową, ale schemat zabawy wygląda podobnie. I tutaj będziemy uczestniczyli w raidach, aby wypełnić konktrakty, wzbogacić się oraz postrzelać do innych graczy. Trzeba oczywiście liczyć się z tym, że i my znajdziemy się na celowniku kogoś innego, co może skończyć się zgonem oraz utratą ekwipunku.
Jak jednak będzie wyglądała monetyzacja? To istotny temat, skoro mówimy o grze Free-to-Play. Standardowo, twórcy mówią, że będzie uczciwie. Pojawi się Starter Pack z bonusami na początek oraz Battle Pass w wersji darmowej i premium. Gdy ulepszacie sprzęt, albo czekacie aż proces się zakończy, albo korzystacie z wybranej waluty (K-Marks darmowe, Aurum płatne), by całość przyśpieszyć. Możecie to zrobić za walutę zdobywaną poprzez granie lub premium – Wasz wybór.
The Cycle Frontier zaoferuje również sporo przedmiotów kosmetycznych, zaczynając od skórek na postacie oraz bronie, a kończąc na emotkach, bannerach oraz sprejach. Możecie również za standardową walutę ubezpieczyć swój sprzęt, aby odzyskać część utraconych pieniędzy, gdy zostaniecie ograbieni.
Ewentualnie, gdy żaden z graczy nie zabierze Waszego ekwipunku, otrzymacie część gotówki z powrotem – ta opcja wymaga skorzystania z Salvage Tokens (zdobywane z battle passa) lub Aurum (premium) i działa jak ubezpieczenie premium. Z której opcji byście nie skorzystali, zwrot pieniędzy otrzymacie w ciągu 45 minut.
W Item Shopie nie znajdziemy żadnego lepszego sprzętu, a jedynie przyśpieszacze zabawy w postaci boosterów do zdobywanych punktów doświadczenia. Całość szczegółowo opisana została tutaj.