Jak wygląda Ghost MMO? Zobaczcie Projekt od twórcy WoW-a i LoL MMO!
Fantastic Pixel Castle to ekipa, którą zorganizował Greg „Ghostcrawler” Street, czyli kolejna legenda na rynku, chcąca zrobić swoje MMO. Tego pana możecie kojarzyć z Blizzarda (tworzył World of Warcraft), a także Riot Games (działał przy League of Legends, projektował LoL MMO). Teraz poszedł na swoje, chociaż nie zmienił pomysłu – nadal chce stworzyć wymarzone MMO. Jego projekt ma nazwę roboczą Ghost i poniżej znajdziecie filmik z wczesnej wersji.
Nie wygląda zbyt obiecująco? Weźcie pod uwagę, że to materiał mający pokazał prototyp gry i przedstawić zmiany w koncepcji po roku od zapowiedzi. Daleko więc jeszcze do finałowego produktu, ale Fantastic Pixel Castle postanowiło podzielić się tym, co tworzy. Zwłaszcza że podobno stawiają na rozwój gry ze społecznością.
Po roku developmentu projekt Ghost przedstawia, jak funkcjonować ma świat gry oraz podział na strefy niebieskie i czerwone. W tych pierwszych spotkamy jedynie grupę znajomych i nikt inny do nich nie wejdzie. To praktycznie generowane specjalnie dla Was instancje ze zmiennym wyglądem, celami oraz zadaniami. Całość zachęcać ma do eksploracji.
Czerwone strefy odpowiadać mają za klasyczne MMO. To właśnie w nich spotkamy tłumy graczy, tam natkniemy się na główne wyzwania i atrakcje, a także wielkich bossów. Skąd pomysł na takie rozwiązanie? Ghostcrawler chce w ten sposób uniknąć sytuacji, w której expicie w początkowych krainach danego MMORPG-a, a potem nigdy do nich nie wracacie. W jego produkcji te światy będą generowane specjalnie dla Was, więc nie zmarnują się, bo „znikną”, gdy przestaniecie z nich korzystać.
Faktycznie żywy i aktywny świat, to wspomniane czerwone strefy, gdzie zawsze mają czekać jakieś aktywności, jak dungeony czy raidy. Czy faktycznie uda się w ten sposób rozwiązać problem? Czas pokaże! Jeśli chodzi o projekt Ghost, to jest on daleko od premiery, więc jeszcze wszystko może ulec zmianie. Niemniej warto obserwować, co tam Fantastic Pixel Castle i Ghostcrawler pichcą. Kto wie, może ugotują next-gena? Ewentualnie samych siebie!