Jakiś Cebula(k) groził przez internet pracownikom Blizzarda. Został aresztowany...
Nazwałem go Cebulakiem, bo jego imię i nazwisko to… Stephen Cebula. 28-letni mieszkaniec Sacramento, Amerykanim, ale z polskimi korzeniami.
Wszystko zaczęło się 2 i 3 lipca bieżącego roku. W wiadomościach kierowanych do Blizzard’a, nasz pół-rodak zagroził, że „uzbrojony w AK-47 i kilka <fajnych> rzeczy odwiedzi kalifornijską siedzibę firmy”.
Nie wiadomo, z jakiej gry wywodził się nasz anty-bohater i co doprowadziło do takiego zachowania, ale Zamieć potraktowała to „ostrzeżenie” bardzo poważnie. Zawiadomiła odpowiednie służby, a te tydzień później… zatrzymały delikwenta. Teraz Pan Cebula przebywa w areszcie, gdzie oczekuje na proces – grozi mu do 5 lat więzienia albo grzywna w wysokości ćwierć miliona dolarów.
UPDATE: Prawdopodobnie chodzi o tego Pana <link do profilu Facebook>.