Jeden z twórców ARK-a nazwał fana gry... "skąpcem" i "krzykaczem", którego nie stać na wydanie 20 dolarów na dodatek

ARK: Survival Evolved vs fani gry – Runda 3

Robi się coraz ciekawiej. Nie tylko z powodu cały czas malejącej liczby pozytywnych recenzji na STEAM (już 37%, chociaż w niedzielę było to jeszcze 40%), ale ostatniej dyskusji pomiędzy przedstawicielem Wildcard Studios a fanem gry, któremu nie spodobało się wprowadzenie, ale również zawartość płatnego dodatku do nieskończonej gry.

Nie był to jednak żaden gimbus rzucający „fuckami” na prawo i lewo, tylko dojrzały – tak sądzę – gracz, który w miarę rzetelnie przedstawił swoje racje.

A oto, co odpisał mu jeden z producentów ARK-a (spójrzcie na ostatni akapit):

Post szybko został usunięty, ale w internecie nic nie ginie. Sprawa nabrała wielkiego tempa, a Pan Rob musiał się gęsto tłumaczyć przed Redditową społecznością gry. Wielu nadal mu nie wybaczyło tak ignoranckiej odpowiedzi: „nie stać Cię na wydanie 20 dolarów za grę warto 60 dolarów”, „twój post jest pełen rage i krzyku”.

Rozumiem, że czasami mogą puścić nerwy, szczególnie jeśli ktoś krytykuje Twoją pracę, ale takie odzywki po prostu nie przystoją producentom gier. Oni mają nas zachęcać do kupienia ich gry, a nie wyzywać od biedaków.  

Dla niedoinformowanych: cała afera dotyczy wprowadzenia w ubiegłym tygodniu dodatku Scorched Earth. Pisaliśmy o tym TUTAJ.