Kampania single player w Gwincie nie będzie karcianką, a do tego zostanie osobną grą
O Gwincie cicho ostatnio. Nic dziwnego, ludzie czekają na kolejne doniesienia o Homecoming, czyli powrotu do korzeni wiedźmińskiej karcianki od CD Projekt RED.
Dzięki wczorajszemu streamowi dowiedzieliśmy się sporej ilości informacji, przy czym część z nich może Was zaszokować. W tym miejscu dziękuję portalowi gwint24.pl, który zebrał wszystko w jednym miejscu.
Czego zatem możemy się spodziewać po Gwincie i kampanii dla pojedynczego gracza? No, przede wszystkim tego, że Thronebreaker stanie się osobną grą. Tak, dobrze czytacie, moduł do Gwinta ewoluował i podobno został tak bardzo rozbudowany, że trzeba było przerobić go na osobny tytuł. Przed Wami Thronebreaker: The Witcher Tales.
Dodatkowo CD Projekt Red informuje, że ich projekt przestał być karcianką i awansował do miana fabularnej gry RPG. Aby w nią zagrać, nie trzeba będzie instalować Gwinta. Co jednak ciekawe, sama karcianka wpłynie na wydarzenia w Thronebreaker – pewne eventy zależeć będą od potyczek z NPC.
Produkcja zapewnić ma ponad 30 godzin rozgrywki i wydana zostanie równocześnie z Homecoming. Dostępna z kolei ma być na tych samych platformach, co wiedźmińska karcianka. Jeśli martwicie się o prace nad Cyberpunk 2077 to spokojnie, nad wszystkimi grami czuwają różne zespoły.
Warto tutaj zaznaczyć, że Thronebreaker będzie płatną produkcją, której NIE kupimy za walutę w Gwincie. Niemniej nasze konta będzie można połączyć bez problemu, co pozwoli odblokować w karciance kilka kart za postępy.
Kiedy? To wszystkie nadal planowane jest na koniec 2018 roku, czyli czwarty kwartał.