Kind Words to gra o pisaniu miłych listów w relaksującym rytmie Lo-fi

Raz na jakiś czas raczę Was nietypowym projektem gry sieciowej. Przyznaję bowiem, że mam słabość do „indyków” i z radością wyszukuję oryginalne produkcje, chociaż wiem przy tym, że zazwyczaj trafiają one do wąskiego grona odbiorców. Niemniej uważam, że niektóre inicjatywy warto wspierać – jak ciągle będą powstawały gry tego samego typu, to zostaniemy z samymi MOBA-mi, battle royalami oraz karciankami.

Dzisiaj mam dla Was Kind Words, czyli grę o pisaniu miłych listów do obcych osób. Brzmi dziwnie? To teraz dodajcie do tego brak z góry określonego celu, zero pośpiechu, czy napięcia. Zamiast tego pełen luz, spokój i relaks. Do tego w tle niezobowiązująca muzyka typu Lo-fi (Lo-fi Girl na YouTube sprawdźcie, a tak to polecam po prostu gatunek lofi hip hop), a jakby tego było mało, nasze listy dostarcza jeleń.

Jak możecie się domyślać, Kind Words to tytuł zdecydowanie nie dla wszystkich. Kto bowiem świadomie zapłaciłby za produkt, w którym naszym głównym zadaniem jest pisanie listów do innych, żywych graczy? Z drugiej strony, to ciekawy eksperyment społeczny oraz wbrew pozorom wcale nie taki głupi pomysł.

Życie czasami daje mocne kopa w cztery litery, a człowiek przytłoczony troskami niekoniecznie myśli racjonalnie. Zamykamy się w sobie i zostajemy sami ze swoimi problemami. Warto wtedy wygadać się właśnie osobie trzeciej z którą nie jesteśmy związani. Być może dla niektórych osób idealnym wyjściem w takiej sytuacji będzie właśnie Kind Words. Uruchamiacie grę, piszecie list do społeczności, a ta odpowiada słowami pociechy.

Dla niektórych pewnie zabrzmi to żałośnie, ale czasami tyle wystarczy, aby podnieść kogoś na duchu i sprawić, że depresja lub smutek zostaną za drzwiami. Zawsze można przez okno wyrzucić papierowy samolot, jeśli niekoniecznie mamy ochotę na pisanie lub uzewnętrznianie się.

Poza dzieleniem się troskami, w Kind Words możemy wymieniać się naklejkami. Mają one wartość kolekcjonerską oraz pozwolą ozdobić sypialnię z poziomu której gramy – każda naklejka reprezentuje bowiem zabawkę, którą możemy postawić w wybranym miejscu.

Społeczność Kind Words dba o to, aby wśród nich było jak najmniej osób, które chciałyby zrujnować zamierzenia tej gry. Z tego powodu nie musicie obawiać się o degeneratów, zachęcających do popełnienia samobójstwa lub wyśmiewających czyjeś problemy. System działa na tyle sprawnie, że na ten moment gra nie ma z trollami, czy toksycznymi graczami problemów. Nie znaczy to oczywiście, że takich jednostek nie ma w grze.

W tym wszystkim zaskoczony jestem, że mimo nietypowej formy oraz tematyki, Kind Words ma całkiem sporo graczy. Obawiam się jednak, że na dłuższą metę projekt ten będzie bardziej ciekawostką, niż produkcją z ogromną społecznością. Nie zmienia to jednak faktu, że takie gry sieciowe są po prostu ciekawe. A czy potrzebne? To oceńcie już sami.

Kind Words kupicie za niecałe 18 złotych na Steamie.