Kolejna dramatyczna zmiana w WoW Classic. Tym razem znerfiono gwizdanie!
Ostatnim razem pisałem Wam o zmianach w World of Warcraft, które dotyczyły nawiązań do Alexa Afrasiabiego. Szczegóły znajdziecie tutaj. Potem wzięto na warsztat emotki i jedna z nich otrzymała sporą zmianę na serwerze testowym Burning Crusade Classic. Chodziło o emotkę /spit, której pozbawiono animacji, jeśli używamy jej na NPC lub graczach. Generalnie „nie można już pluć na inne osoby”. Więcej informacji tutaj.
Teraz zajęto się /whistle, które nie zostało usunięte z gry. Nie usunięto również animacji. Zamiast tego po prostu zastąpiono dźwięk. Do tej pory emotka ta wyrażała „sugestywne gwizdanie, jakie wydaje robotnik do przechodzącej obok niego ponętnej dzierlatki” (takie wytłumaczenie znalazłem w Sieci). Po angielsku nazywa się to podobno „cat calling”. Generalnie wiecie pewnie o co chodzi – gwizdanie mające wyrazić rodzaj podziwu.
Czy było to prostackie? Urągające? Obraźliwe? Nie mnie oceniać, ale najwidoczniej coś tam na rzeczy w Blizzardzie było. Zmieniono bowiem cały plik dźwiękowy /whistle na serwerze testowym. Odpowiada ona teraz wersji z World of Warcraft Shadowlands, przez co jest mniej sugestywna.
Jest równocześnie mniej klasyczna, bowiem charakterystyczny dźwięk był częścią The Burning Crusade. Niemniej w ramach Burning Crusade Classic Blizzard zmienił politykę z „no changes” na „some changes”. Czemu tylko dotyczy to takich głupotek? No chyba, że kogoś to faktycznie obrażało…