Koniec świata. Path of Exile dostało płatnego Battle Passa

 ̶P̶a̶t̶h̶ ̶o̶f̶ ̶E̶x̶i̶l̶e̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶s̶k̶o̶ń̶c̶z̶y̶ł̶.̶

̶P̶a̶y̶2̶W̶i̶n̶ ̶n̶a̶d̶c̶h̶o̶d̶z̶i̶.̶ 

̶G̶r̶i̶n̶d̶i̶n̶g̶ ̶G̶e̶a̶r̶ ̶G̶a̶m̶e̶s̶ ̶i̶d̶z̶i̶e̶ ̶ś̶l̶a̶d̶e̶m̶ ̶i̶n̶n̶y̶c̶h̶ ̶f̶i̶r̶m̶.̶

Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Rzeczywiście, Battle Pass (aka Przepustka Bojowa) brzmi groźnie, ale w rzeczywistości nie będzie on miał żadnego realnego wpływu na rozgrywkę.

Tutejszy Battle Pass, zatytułowany Kirac's Vault Pass, oferuje nagrody za wykonywanie celów na Atlasie. Tylko, że ten nagrody są stricte kosmetyczne. Tak samo jak cały Item Shop. 

W Kirac's Vault Pass nie znajdziemy żadnych orbów, mapek, flasków, gemów, unikalnych przedmiotów czy innego “towaru”, który w jakiś – nawet najmniejszy – sposób wpływałby na balans gry.

Odblokowanie Kirac's Vault Pass kosztuje 30 dolarów (120 złotych). Trochę drogo, ale chętni i tak się pewnie znajdą.

Szczegóły TUTAJ.

Pomysł wprowadzenia Battle Passa do Path of Exile niespecjalnie spodobał się – słynącej z konserwatyzmu – społeczności gry.

Nie chodzi tylko o sam koszt Kirac's Vault Pass (30 dolarów za kilka skinów), ale także o obawy, co do przyszłości gry. Battle Pass może być początkiem czegoś większego, czegoś bardziej inwazyjnego.

Być może GGG bada teraz grunt i opinie fanów, aby przy debiucie np. Path of Exile 2 wprowadzić kolejny sposób lub sposoby na zarobienie pieniędzy.

NFT? Blockchain? To na szczęście zostało już zdementowane i wyśmiane przez Chrisa Wilsona, więc kryptowaluty na pewno nie pojawią się w PoE.