Kopia Metin2 odgraża się. “Pewni ludzie nie chcą, abyśmy odnieśli sukces”
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o, wielkim dramie z udziałem Magic To Master – nowej grze MMORPG, która bardzo przypomina Metin2.
Może nawet za bardzo, bo GameForge (jako właściciele Metin2) oskarżyli twórców M2M o naruszenie praw autorskich i bezprawne wykorzystanie elementów z Metin2. To z kolei przełożyło się na anulowanie zbiórki na Kickstarterze oraz usunięcie filmików gry z YouTube.
Ale to nie było jedyna afera związana z Magic To Master. Gra podrabiała recenzje z popularnych portalów (w tym również naszego), miała dziwne powiązania ze scamerami, ponadto cała zbiórka na Kickstarter była mocno podejrzana (niby M2M miał budżet 10 mln euro, a jednak nadal szukał kasy poprzez crowdfunding).
Z kolei dzisiaj dostaliśmy komunikat producentów Magic To Master, w którym odnoszą się do niedawnej sytuacji, odgrażają się innym firmom (“podejmiemy kroki prawne przeciwko osobom, które zamierzały nas zniesławić”), a jednocześnie zapeaniają, że ich produkt na pewno zadebiutuje na rynku.
Pożyjemy, zobaczymy.
Droga społeczności,
Dzięki naszym niezwykłym osiągnięciom w krótkim czasie staliśmy się silnym konkurentem dla niektórych samozwańczych gigantów. Jednak jeszcze zanim zaczęliśmy, spotykaliśmy się z różnymi formami rywalizacji i sprzeciwu, co potwierdza, że jesteśmy na dobrej drodze. Niestety ten sukces naraził nas na fałszywe i bezpodstawne twierdzenia. W rezultacie nasze strony na Kickstarterze i YouTube były niesprawiedliwie atakowane bezpodstawnymi roszczeniami DMCA przez grupę osób, które nie chciały, abyśmy odnieśli sukces, oraz firmę o reputacji z powodu negatywnych recenzji i niezdolności do uzasadnienia swoich roszczeń.
Niemniej jednak chcemy Was zapewnić, że pomimo tych niepowodzeń, Magic To Master ukaże się. Jesteśmy pewni gry, którą stworzyliśmy i jej zawartości. Podejmiemy kroki prawne przeciwko osobom, które złośliwie próbowały nas zniesławić i będziemy domagać się odszkodowania za wszelkie spowodowane szkody, w tym nasze prawa handlowe. Przepraszamy za jakikolwiek negatywny wpływ, jaki miało to na naszą społeczność i chcielibyśmy poinformować o naszej odpowiedzi.
Kampania na Kickstarterze miała na celu stworzenie własnej sieci serwerów i usług, uniezależniając nas od wydawcy. Jednak to nie doszło do skutku. Zamiast tego wkrótce uruchomimy grę za pośrednictwem wydawcy w naszym imieniu. Obecnie finalizujemy umowę o udzielenie partnerowi praw wydawniczych. W niedalekiej przyszłości wydamy ważne ogłoszenie dotyczące osób, które spowodowały zakłócenia, a także poinformujemy o uruchomieniu gry. Jesteśmy głęboko wdzięczni za ciągłe wsparcie.