Korzystają z AFK botów i dostają 3-dniowe bany. Takie jaja w For Honor
Czym różni się Ubisoft od Blizzarda? Między innymi tym, że francuska firma posiada bardzo liberalne podejście do wszelkiego rodzaju oszustów w swoich grach. Tak było w The Division, tak jest również w ich najnowszym hicie – For Honor.
Co z tego, że przedwczoraj zbanowano 1,5 tysiąca osób (a kolejne 4 tysiące znajduje się w kolejce), jeśli tacy delikwenci nie otrzymują permabanów, tylko trzydniowe kary. Po 72 godzinach mogą normalnie powrócić do grania.
Żeby była jasność. Nie chodzi o jakieś exploity czy toksyczne zachowania – wtedy trzy dni „odpoczynku” byłyby zrozumiałe. Cziterzy w For Honor używają jednak zewnętrznych programów do podłączania się do gry, mimo że są AFK. Pozwala to zdobywać nagrody za mecz bez dotykania myszki.
Tak to mniej więcej wygląda: