Kupcie sobie ziemię w Star Citizen, a co!
Star Citizen oferuje nowy sposób na dojenie pieniędzy od graczy, a raczej na spieniężenie swojej niewydanej zawartości. Tego kosmicznego tytułu, który cały czas jest w fazie produkcji, chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, prawda? Wszak to rekordzista pod względem kickstarterowej i crowdfundingowej zbiórki – musieliście o nim słyszeć!
Roberts Space Industries uznało, że pora zarobić nieco dodatkowych pieniędzy. Za 50 dolarów kupicie licencję na działkę o powierzchni 16 kilometrów kwadratowych. Jeśli „nieco” dołożycie to otrzymacie poletko o wielkości 64 kilometrów kwadratowych za cenę 100 dolarów.
W tej cenie dostaniecie lokalizator GPS, abyście zawsze wiedzieli, gdzie Wasza ziemia się znajduje oraz podręczny informator pogodowy. Spokojnie, parcele będzie można zdobyć również poprzez zwykłe granie, a nie tylko za realną gotówkę. Do tego dochodzi możliwość odkupienia licencji od innego gracza.
Deweloperzy zapewniają, że miejsca nie zabraknie, a przy okazji nie powinno być problemu z tzw. „najlepszymi spotami”. Czegoś takiego ma nie być w Star Citizen, a wszystko po to, aby każdy mógł znaleźć swój kawałek podłogi. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Pomysłu nie oceniam, ale przypominam o jednym – gra jeszcze oficjalnie nie wyszła, a już sprzedaje wirtualną ziemię…