Landing Party to mobilna gra AR, w którą aby zagrać, trzeba wyjść na dwór
Lub na pole, jak mówią w Krakowie, ale do rzeczy!
Mobilne produkcje, oparte o technologię AR (rozszerzona rzeczywistość), kojarzone są przede wszystkim z klonami Pokemon GO. Swojego czasu był Wiedźmin: Pogromca Potworów, a teraz jakąś popularnością może poszczycić się Monster Hunter Now. Do ekipy dołącza również Landing Party, które postara się popchnąć temat AR nieco do przodu.
Za Landing Party odpowiada Johnny Monsarrat, którego możecie kojarzyć ze studia Turbine, a także takich gier jak Asheron’s Call, Dungeons & Dragons Online czy The Lord of the Rings Online. Jest to weteran gatunku MMO, który założył własne studio o nazwie Monsarrat, a jego pierwszym projektem jest mobilna gra oparta o technologię AR, czyli wspomniane Landing Party. Cóż to takiego? Jak twierdzi sam twórca, pierwsze prawdziwe RPG, w które można grać na zewnątrz i to razem z innymi graczami.
Jak to działa? Wychodzicie na zewnątrz, a następnie wybieracie jedną z dwunastu misji. Nie ma przy tym znaczenia Wasza lokalizacja – czy zdecydujecie się na park, podwórko czy inne miejsce. Landing Party wygeneruje obiekty dookoła Was, zmieniając okolicę w interaktywną przestrzeń do grania. Możecie bawić się samotnie lub ze znajomymi.
Można byłoby się kłócić, czy faktycznie będzie to pierwsze RPG na zewnątrz, bo na rynku istnieje przecież Ingress czy Orna, więc pozostaje wierzyć na słowo oraz liczyć na to, że coś faktycznie jest na rzeczy. Na ten moment wiemy o Landing Party tyle, że nadal jest tworzone, ale możecie sprawdzić produkcję za darmo na Androidzie oraz iOS. Ewentualnie zadowolić się filmikami na dole newsa.
Co najważniejsze, sama gra jest jedynie demem do większego projektu, który tworzy Monsarrat i sprawdzić ma odpowiednią technologię oraz autorskie rozwiązania w praktyce. Landing Party należy więc traktować, jako kamień milowy dla czegoś ponoć znacznie bardziej rozbudowanego. Co z tego wyniknie? Czas pokaże.