LawBreakers nie podbił serc graczy na Steam
LawBreakers na ten moment nie podbiło serc graczy. Jak wskazują statystyki z SteamCharts, czy SteamSpy, omawiany tytuł zaliczył start porównywalny (a nawet gorszy!) do Battleborna. Co gorsze, ilość aktualnie grających jest nieporównywalnie niższa, niż podczas bety.
W trakcie premiery LawBreakers mogło pochwalić się w szczytowym momencie niecałymi 3 tysiącami graczy. Porównując to do czerwcowego wyniku z bety, równego 7 i pół tysiąca osób, mamy naprawdę nieciekawą sytuację. Dla przypomnienia wspomnę, że aktualnie dogorywające Battleborn podczas swojego debiutu zanotowało 12 tysięcy graczy. Pojawiają się głosy, że nawet ewentualna zmiana modelu biznesowego w LawBreakers niczego nie zmieni, a winę za to ponosić ma zupełnie obce uniwersum oraz kiepski marketing.
Cliff Bleszinski, szef studia Boss Key Productions, w wywiadzie dla Eurogamer postanowił odnieść się do powyższej sytuacji. Wskazuje bowiem, że „mamy maraton, a nie sprint” i kiepskie wyniki startowe wcale nie oznaczają, że LawBreakers się nie odbije. Z jego perspektywy to lepiej, gdy gra nie budzi takiego zainteresowania. Dzięki temu przynajmniej wiedzą nad czym pracować i powoli mogą przyciągać uwagę graczy do swojej produkcji, zdobywając coraz szerszą publikę. Taka sytuacja jest lepsza, niż wydanie przehypowanego tytułu, który nie spełnia oczekiwań społeczności.
Cześć winy za małe zainteresowanie LawBreakers, Cliff Bleszinski zrzuca na początkowe ogłoszenie o debiucie w modelu free-to-play i współpracy z Nexonem. Deweloper wskazuje, że o ile f2p sprawdza się w grach MOBA, tak w sieciowych strzelankach niekoniecznie jest modelem pożądanym. Ludzie spodziewają się po nim wynajmowanych broni na określony czas, kupowanego ekwipunku, jakiegoś małego (lub większego) P2W. Dodatkowo Nexon również ma opinię wydawcy o specyficznym podejściu do swoich produkcji oraz wprowadzaniu do nich niepożądanych, finansowych rozwiązań.
Z tego powodu LawBreakers raczej nie przejdzie na free-to-play, twardo trzymając się swojego buy-to-play. Cóż, ze swojej strony życzę deweloperom z Boss Key Productions powodzenia. Niełatwo będzie przyciągnąć graczy do LawBreakers, bowiem zazwyczaj liczy się pierwsze wrażenie. Niemniej nie jest to niemożliwe, a na rynku przyda się jakaś konkurencja dla Paladins czy Overwatch.