Ludzie wreszcie poznali się na The Division
Ludzie potrzebowali prawie czterech miesięcy, aby definitywnie poznać się na (nie)grywalności The Division. Bo o ile na Open Becie i pierwszych dniach premiery były tłumy ludzi, to im dalej w las, tym "wielki hit" zbierał coraz to gorsze oceny.
Nie mówię tutaj tylko o ostatnich, masakratycznych wynikach CCU (do podejrzenia tutaj), ale recenzjach, jakie zgarnia The Division. Tylko 16% (a jeszcze parę dni temu było to 10%) z ostatnich 1500 jest pozytywnych. Reszta to narzekania, hejty i rozczarowania tytułem.
Nic dziwnego, że gracze – żartobliwie – zaczynają nazywać The Division The Dissapoinment albo Tom Clancy’s The Hacker Simulator™.
Tom Clancy's The Disappointment™
Tom Clancy’s The Hacker Simulator™
Szczęściarzami są te osoby, które nie uległy hype’owi na The Division i nie wydały na niego 100-200 złotych. Jesteście wśród nich?