Magic: Legends budzi wątpliwości swoim systemem mikrotransakcji

Guru przed kilkoma dniami pisał Wam o systemie biznesowym Magic: Legends. Będzie Free-to-Play i żadna, przyszła zawartość gry nie będzie obowiązkowo płatna. Nie spodziewajcie się zatem odpłatnych dodatków, czy DLC z misjami, a sama gra utrzymywać się będzie z mikrotransakcji. Znajdziemy w sklepiku skórki, battle passa, czy boostery.

Nie brzmi to strasznie, prawda? Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę możliwość wymiany zarobionej waluty w grze na walutę premium. Zwrócono jednak uwagę, że deweloperzy wspomnieli o udostępnieniu w Item Shopie przedmiotów zapewniających alternatywne opcje podczas budowania talii lub wyposażenia. Oczywiście, zapewniono, że nic z tego nie da nam przewagi mocy i nie będziemy lepsi od innych.

Zagłębiając się w temat, odkryjemy, że w ramach tych alternatywach, gracze kupujący boostery będą mogli wyposażyć się nie tylko w karty. W boosterach znajdziemy standardowe karty, które można zdobyć poprzez granie w Magic: Legends, ale i unikalne karty (karty=umiejętności). To jednak nie wszystko, bowiem taki booster będzie miał szansę na zapewnienie również innych łakoci, jak unikalne artefakty, czy unikalną klasę postaci.

Deweloperzy podkreślają, że unikalność nie oznacza tutaj przewagi w sposób cyferkowy (nie będą silniejsze), ale zaoferują nowe warianty zabawy. Alternatywne klasy, czy przedmioty nie będą potężniejsze od darmowych – za przykład użyto Geomancera oraz Mind Mage’a, którzy podobno są jednakowo silni, ale jednak różnią się od siebie na poziomu stylu rozgrywki.

Gracze spekulują, czy takie zapewnienie jest wystarczające. Może bowiem okazać się, że jeśli dana klasa jest tak samo silna „cyferkowo”, tak może mieć lepszą synergię z poszczególnymi kartami-umiejętnościami, czy też artefaktami, co przełoży się na przewagę w Magic: Legends. Jak sami dobrze wiecie, w grach Free-to-Play wszystko bowiem jest możliwe.