Miał być SCUM, a wyszedł... bardzo solidny tytuł!
Rynek gier stricte survivalowych w ostatnim roku kompletnie zamarł. Niemalże wszyscy producenci gier skupili się na bijącym rekordy popularności trybie Battle Royale. Z kolei o zombiakach, potworach i walce o przetrwanie w postapokaliptycznym świecie nikt już nie pamiętał.
To się zmieniło kilka dni temu, kiedy to na Steam zadebiutował SCUM, czyli zupełnie nowa, niezwykle realistyczna i bardzo rozbudowana gra, właśnie o tematyce survival. Jak się okazało, gra odnotowała całkiem niezły sukces, jak na produkcję, o której zbyt głośno nie było.
W przeciągu pierwszych dni w tytuł ten zagrało prawie 70 tysięcy osób, co uplasowało SCUM w czołówce kategorii najczęściej wybieranych gier platformy Steam. Co więcej, na ten moment populacja gry utrzymuje się na poziomie 50 tysięcy graczy, co także daje do myślenia.
Jednak nie obyło się bez problemów, bo SCUM na początku był tak oblegany, że serwery po prostu wybuchły. Sami wydawcy gry byli zszokowani tym, jak wiele osób chce przetestować ich grę. Do tego dochodziły jeszcze problemy z optymalizacją, która zwyczajnie w świecie była fatalna.
To jednak nie przeszkodziło graczom, którzy w większości wypowiadają się pozytywnie o tym tytule, stwierdzając, że to jest survival, na jaki czekali. Faktycznie coś w tym jest — osobiście grając w SCUM zauważyłem, że gra jest niezwykle trudna, trzeba czasu, aby wszystkiego się nauczyć i zrozumieć. No i przede wszystkim — duży, otwarty świat, odrobinę pustawy, ale w końcu postawiono na realizm postapokaliptycznego świata, więc raczej ciężko oczekiwać gęstej zabudowy. Choć tutaj należy zaznaczyć, że brak zabudowy wynagradzają zwierzęta, które także są mocną stroną tej produkcji.
Co więcej, mnie i wielu z graczy urzekły takie elementy jak niezwykle rozbudowany system wytwarzania przedmiotów, cała gamma różnego rodzaju lekarstw, które wywołują efekty uboczne, a ich zastosowanie wyraźnie wpływa na naszą postać i jej zachowanie/kondycję. Obok lekarstw trzeba wspomnieć o świetnym systemie żywieniowym, gdzie musimy dbać o witaminy, minerały i substancje odżywcze.
Starczy tych pozytywów, czas na trochę minusów — optymalizacja, tak jak wcześniej wspomniałem — leży i kwiczy. Nie zbalansowane potwory i roboty, które potrafią jednym uderzeniem pozbawić nas życia, zbyt długi cykl dnia i nocy no i przede wszystkim — to nie jest tytuł dla pojedynczego gracza, to produkcja dla kilku graczy — co na pewno jest ważnym elementem dla wielu z Was. No i ostatnia kwestia, o której nie mógłbym nie wspomnieć — gra jest dostępna w Early Access, o tak, wasz ulubiony format gier, prawda? :)
Reasumując, zdaje się, że miał być prawdziwy SCUM, a otrzymaliśmy... bardzo ciekawą grę, która jest aktualizowana w zawrotnym tempie i co chwilę otrzymujemy nowości, poprawki do istniejących bugów i łatki optymalizacyjne. To wszystko chyba dobrze świadczy o twórcy, który robi wszystko, aby dostarczyć nam jak najlepszy produkt. W mojej ocenie SCUM jest obecnie jednym z najlepszych survivali, jakie został wydane w ostatnich latach.