MMObilne zło, czy może przyszłość gier MMORPG?
Na wstępie zaznaczam, że to żadna naukowa analiza. Ot, garść danych na które się natknąłem, przegląd opinii z Discordów, Redditów i for tematycznych, a do tego nutka mojego zdania. Dzisiaj przychodzę w zasadzie z pytaniem – czy gry mobilne to przyszłość gier MMORPG?
Pytanie zostało zadane, więc pora rzucić na samą kwestię nieco światła. Jak sami wiecie, gry mobilne są praktycznie wszędzie i w zasadzie stanowią sporą część rynku. Z majowych danych wynika, że około 48%, więc możemy spokojnie założyć, że mobilki to około połowa rynku gier. Jeśli ktoś w tym momencie jest zaskoczony, to najwidoczniej przespał przynajmniej ostatnie 2-3 lata, kiedy to regularnie otrzymywaliśmy informacje, że ten segment rynku będzie (i jest) najbardziej dochodowy.
Zresztą, widać to gołym okiem. Activision Blizzard ze swoim Call of Duty Mobile i zapowiedzianym Diablo Immortal, Riot Games zapowiadające League of Legends Wild Rift, mobilny Fortnite Battle Royale, PUBG Mobile i długo jeszcze można byłoby wymieniać. Ignorując same tytuły single-playerowe, sieciowych gier mobilnych jest od groma, a wśród nich króluje Brawl Stars, Pokemon GO, czy Arena of Valor. Nie wymieniłem wszystkich gier, to jedynie wierzchołek ogromnej góry lodowej. Co jednak na to MMORPG-i?
Jak sami na portalu widzicie, MMObilek jest coraz więcej i trzeba po prostu do tego przywyknąć. Nowe gry mobilne z gatunku MMORPG często otrzymują porty na PC, a do tego oferują cross-play. Niemniej, docelowo dedykowane są urządzeniom mobilnym, o czym trzeba pamiętać. Kontynuacje lub prequele znanych marek również wychodzą właśnie na tę platformę. Nowy Aion, Blade & Soul, Lineage 2, Black Desert. Nawet Albion Online, czy RuneScape mają swoje mobilne odpowiedniki. Gdzie okiem nie sięgnąć tam widzimy smartfona.
I tutaj dochodzimy do największego problemu, czyli czy to dobrze, czy to źle? Nie mam dla Was jasnej odpowiedzi. Patrząc po Waszych reakcjach na portalu, raczej nie jesteście (generalizuję) zwolennikami gier mobilnych. Pomijam tutaj brak informacji w tytule, że news dotyczy mobilniaka, oczywiście. Równocześnie, komentarze na kanale YouTube oraz wiadomości na Facebooku wskazują coś zupełnie odwrotnego – jesteście zainteresowani MMObilkami. Nie sugeruję się tutaj w ogóle wyświetleniami, bowiem samemu klikam w newsy o mobilkach, mimo, że nie jestem aktywnym użytkownikiem tej platformy do gier.
Nasz portal jest jednak jedynie maleńkim kawałkiem świata. Niektórzy powiedzieliby pewnie, że to bardzo specyficzny promil, którego nie warto nawet brać pod uwagę. Dlatego spoglądałem na konkurencję, również zagraniczną i tam podejście do gier mobilnych oraz mobilnych MMORPG-ów wydaje się zgoła inne. Śmiem twierdzić, że nasi zachodni sąsiedzi lub gracze z Ameryki Północnej, o wiele chętniej sięgają po mobilki. Nie mam tutaj żadnych danych porównawczych, które jasno i klarownie udowadniałyby moją tezę. To jedynie domniemywanie – bierzcie to pod uwagę.
Nie zmienia to faktu, że o wiele rzadziej marudzi się na mobilne gry. Co więcej, niektórzy są nawet zdania (na co zwrócić mi uwagę użytkownik SsebastiusS – pozdrawiam!), że dobra gra MMORPG powinna mieć swoją mobilną wersję z którą będzie współdziałała. Dlaczego? W ten sposób może trafić do szerszego grona odbiorców, a przy okazji zapewnia większy dostęp do gry. Czy to przy PC, jak jesteśmy w domu, czy to przy smartfonie, gdy jesteśmy w podróży, na zewnątrz, gdziekolwiek.
Wydawało mi się, że ta potrzeba posiadania mobilnej wersji jest znikoma, ale faktycznie, przeglądając różne zakątki Sieci, faktycznie napotykam regularnie pochwały dla takiego rozwiązania. Ludzie realnie są zadowoleni, że będą mogli pograć w takie Genshin Impact na różnych platformach. Co prawda nie jest to MMO, ale zainteresowanie budzi spore, również u nas!
Czytając Wasze opinie, najczęstszą krytyką MMObilek nie jest nawet ewentualny P2W, czy budzący wątpliwości Item Shop. Wydaje się, że wszyscy (raczej większość) z nas przywykła, że segment F2P rządzi się swoimi prawami. No chyba, jeśli chodzi o Path of Exile, które pod tym względem jest święte :). Niemniej największych zarzutem są auto-trackery/auto-fighty/auto-play.
Faktycznie, jest to rzecz, która i mi przeszkadza, ale równocześnie zwróciłem uwagę na coś NIESAMOWITEGO. Wcale nie muszę z nich korzystać! Niezwykłe, prawda? Jeśli komuś takie elementy wadzą, to może grać manualnie. I nie mam tutaj zamiaru bronić implementowania takich rzeczy w grach, bowiem sam kręcę na nie nosem, zazwyczaj krytykując je nawet w standardowych MMORPG-ach.
Zauważyłem jednak, że osoby realnie grające w mobilki chwalą sobie te automatyczne funkcje. Co więcej, nie są to gracze z Azji, gdzie panuje „inna kultura grania”, mają tam inne standardy oraz inne podejście. Nie, akceptacja auto-play postępuje na skalę globalną. Jedyna sytuacja, kiedy faktycznie dochodzi do braku akceptacji to wtedy, gdy gracz „grający na auto” jest lepszy od tego „grającego manualnie”. Wtedy faktycznie dany tytuł jest krytykowany.
Czy jednak możemy mówić, że gry mobilne są przyszłością MMORPG-ów? Moim zdaniem nie. Już stanowią i będą dalej pełniły formę alternatywy dla osób, które lubią grać na smartfonach, ale nie wyprą PC-towych, czy konsolowych produkcji. O wiele częściej będziemy świadkami mobilnych portów, oferujących cross-play, ale nic nie zostanie wyparte. To jedynie skok w bok, że tak powiem.
Dlaczego tak uważam? Na tej zasadzie gry mobilne powinny wyprzeć również single-playery, bowiem i takich mobilniaków nie brakuje. Odnoszę zatem wrażenie, że do tego typu gier nie należy podchodzić jak do konkurencji, ale po prostu oddzielnej platformy. Jasne, zarabia ona ogromne pieniądze, stanowi większość rynku growego, ale nie wyprze innych urządzeń. Dociera bowiem do innego grona osób.
Oczywiście, mogę się tutaj mylić i za parę lat zmieni się nasz system pracy, przyjmiemy model Azjatycki i generalnie granie na PC, czy konsolach będzie „vintage, indie, retro”. Osobiście jednak przyszłość gatunku MMORPG widzę właśnie w VR. Jasne, to odległa rzecz, ale jeśli miałbym się z kimś zakładać to obstawiłbym, że ten typ gier zdominuje właśnie wirtualna rzeczywistość.
To z kolei temat na inny materiał, który powstanie… kiedyś? To w zasadzie zależy od Was, czy takie gdybanie Was interesuje. Teraz dziękuję za uwagę i wracam walczyć z MMObilkowym reżimem!