Można? Można. Orake opuścił Early Access i stał się pełnoprawną grą

Jak to jest, że amatorski projekt stworzony w (MMO)RPG Makerze potrafi w 10 miesięcy dokończyć swoją produkcję, a wielkie znane wszystkich graczom tytuły (mam na myśli Rust, H1Z1, ale w szczególności nieszczęsne DayZ), które dysponują dziesiątkami milionów dolarów, za cholerę nie mogą upuścić Early Access? Kompletnie tego nie rozumiem.

Tym większe gratulacje dla twórców Orake (jest ich podobno tylko dwóch), którzy od sobotniego poranka są posiadaczami pełnoprawnej gry MMORPG. Pełnoprawnej i darmowej. "Rozwód" z Wczesnym Dostępem okazał się bezbolesny. Nie było problemów, nie było opóźnień, nie było też resetu bazy danych. Możecie normalnie wrócić do swoich postaci. 

Orake przypomina skrzyżowanie Tibii, Ultimy Online oraz Margonem. Z grafiką 2D, mini-gierkami, dużym światem (z tym bym się kłócił) i wielkim naciskiem na element PvP, który powinien przypaść do gustu starszemu pokoleniu graczy.

Zagracie TUTAJ.