Na jeden mecz w PUBG przypada jeden cziter...
PlayerUnknown’s Battlegrounds może i jest najpopularniejszym Battle Royalem na świecie. Tylko co z tego, jeśli jest to również najbardziej nieuczciwym Battle Royalem na świecie.
Szefowie BattleEye (oprogramowanie, które chroni większość gier online) poinformowali właśnie, że TYLKO W STYCZNIU zbanowano 1,044,000 cziterów w PUBG.
We have banned over 1,044,000 PUBG cheaters in January alone, unfortunately things continue to escalate.
— BattlEye (@TheBattlEye) February 4, 2018
Jak policzył jeden z fanów, daje to liczbę 32 tys. banów na dzień, co przy osiągach PlayerUnknown’s Battlegrounds (2,900,000 równocześnie zalogowanych osón) nie wygląda tak kolorowo. Ponad 1% społeczności gry to cziterzy, co oznacza, że praktycznie w każdej rozgrywce znajdzie się przynajmniej jeden nieuczciwy gracz, który korzysta z pomocy nielegalnych aplikacji.
Jeśli obliczenia tego użytkownika są trafne, to mamy tylko 13,3% szansy na znalezienie meczu bez takiego osobnika (1 na 7 potyczek).
To chyba nie wymaga komentarza.
Oczywiście, banhammery robią wrażenie, tylko co z tego, jeśli liczba banów zamiast maleć, cały czas rośnie. PUBG Corp. musi spiąć pośladki, bo w innym wypadku ich fantastyczna gra stanie się synonimem cziterstwa.