Nasze pieniądze nie poszły na marne. Na tym filmiku Ashes of Creation wygląda trochę jak Assassin's Creed

Teraz mogę się już przyznać. Na Ashes of Creation wpłaciłem „kilka” dolarów, bo mam szczerą nadzieję, że dostanę/dostaniemy fantastycznego MMORPG, który może nie tyle zbawi gatunek Massively Multiplayer Online, ale konkretnie zamiesza na rynku – w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

A jeśli tak się nie stanie, no cóż, przynajmniej nie będę jedynym poszkodowanym w tym całym przedsięwzięciu. Osób, które dobrowolnie wpłaciły datki na kickstarterową zbiórkę, naliczyłem już… 9948.

Ashes of Creation uzbierał do tej pory 1,7 mln dolarów. Kwota jeszcze trochę urośnie, bo do końca akcji zostało 21 dni. Dwie „bańki” raczej pękną, z trzema może być już kłopot. Wszystko w rękach portfelach graczy. 

Na koniec obiecany trailer (stworzony na silniku gry). Przypomina to trochę Assassin's Creed, Prince of Persia... lub Mroczne Bractwo z Elder Scrolls.