NetEase chciało wymusić brak negatywnych recenzji Marvel Rivals

Nowy tydzień, nowe kontrowersje w giereczkowie! Tym razem dotyczą Marvel Rivals, wydawanego przez NetEase. Hero shooter uruchomił testy alfa, w Sieci pojawiają się nagrania z gry, a także wypłynął kontrakt dla streamerów oraz youtuberów, związany właśnie z testami. Wzbudził niemałe kontrowersje, ponieważ zawiera ciekawy punkt:

„Zakaz dyskredytowania: Twórca treści zgadza się nie składać żadnych publicznych oświadczeń ani nie angażować się w dyskusje, które szkodzą reputacji gry. Obejmuje to między innymi:

A. Wykonywanie pogardliwych lub satyrycznych komentarzy na temat jakichkolwiek materiałów związanych z grą, takich jak jej zawartość, postacie lub muzyka.

B. Angażowanie się w złośliwe porównania z konkurencją lub umniejszanie rozgrywke, lub różnic w grze „Marvel Rivals” albo wystawianie subiektywnych negatywnych recenzji gry.”

Wonieje cenzurą, prawda? NetEase wycofuje się z tego punktu, zapewniając, że nie miało niczego złego na myśli. W przypadku tej sytuacji firma podkreśla, że rozesłano do twórców treści projekt umowy, a nie jej ostateczną wersję. Równocześnie deweloper zdaje sobie sprawę, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i przeprasza. Dlatego przygotuje nowe kontrakty dla twórców treści, które nie będą tak ograniczające. NetEase zapewnia przy tym, że w przyszłości będzie bardziej otwarte w komunikacji.

Ciekawe, jak to wpłynie na ostateczny odbiór tego hero shootera. Z jednej strony przydałaby się alternatywa dla Overwatch 2/Paladins. Z drugiej, jeśli na tak wczesnym etapie NetEase popełnia takie błędy, to strach pomyśleć jak będzie wyglądała przyszłość Marvel Rivals. Nawet nie pytam o monetyzację tej gry Free-to-Play…