Niewykrywalny cheat z Overwatch stał się wykrywalny...
... a Blizzard zbanował wszystkich osobników, którzy z niego korzystali.
Ale od początku. Chodzi o cheata, który był reklamowany jako „niewykrywalny” i „super bezpieczny”. Nie zapewniał widzenia przez ściany, nie zapewniał speed hacka, nie zapewniał też ESP. Taki program, w bardzo subtelny sposób wspomagał naszego aima. Dosłownie. Wystarczyło strzelać w obszar zaznaczony prostokątem, aby nasz celownik – niezauważalnie dla kogoś z zewnątrz – wędrował na ciało lub głowę przeciwnika.
Efekt był taki, że nawet jeśli oglądaliśmy czitera z jego kamerki, nie mogliśmy mu zarzucić żadnej nieuczciwej gry.
Na szczęście trafiło na Blizzarda, który doskonale wie, jak radzić sobie z hackerami. Twórcy World of Warcraft i Hearthstone bardzo szybko odkryli problem, odnaleźli wszystkich ludzi, którzy używali takiego hacka, a potem ich… zbanowali. Permanentnie oczywiście.
Najlepsze są jednak żale i płacze zbanowanych osób. Nic tak nie poprawia humoru, jak lamenty hackerów
(kliknijcie, aby powiększyć)