ODIN: Valhalla Rising to rozczarowanie. Oczekiwaliśmy zupełnie innej gry
ODIN: Valhalla Rising zadebiutował dzisiaj rano w Korei Południowej.
Koreańczycy – jako pierwsi gracze na świecie – mogą sprawdzić jednego z najbardziej wyczekiwanych MMORPG ostatnich lat ostatnich miesięcy, który swój niesamowity hype zawdzięcza wspaniałym trailerom oraz unikalnemu (jak na standardy Massively Multiplayer Online) nordyckiemu uniwersum.
Zaraz po otwarciu serwerów ODIN: Valhalla Rising stał się TOP1, jeśli chodzi o Google Play oraz Apple Store, a łączna liczba równocześnie zalogowanych użytkowników – według różnych źródeł – wyniosła między 500,000 a 1,500,000.
Kakao Games musiało awaryjnie otwierać nowe serwery, bo dotychczasowe kilkadziesiąt światów nie dawało rady.
Popularność popularnością, ale najważniejsza jest przecież jakość, a na tym polu niestety ODIN: Valhalla Rising bardzo kuleje. Powiem więcej. Mamy tutaj do czynienia z ogromnym rozczarowaniem.
Wiele osób nastawiało się na coś naprawdę wyjątkowego, a tymczasem otrzymaliśmy typowego azjatyckiego “mmobilniaka”: z Pay2Win, automatyczną walką, auto-trackingiem oraz prostackimi zadaniami polegającymi na "zabij i przynieś". Ludzie narzekają także na niegrywalną i całkowicie niefunkcjonalną wersję PC, która w tym przypadku jest marnym portem z urządzeń mobilnych.
Szczerze mówiąc, ODIN przypomina mi Lineage 2M lub V4. Oczywiście, grafika jest lepsza, a nordyckie uniwersum robi robotę, ale mimo wszystko czekaliśmy zupełnie innej produkcji.
“Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle”
UPDATE: w czwartym kwartale tego roku pojawi się tajwańska wersja, a zaraz potem wersja anglojęzyczna (EU&USA) – najprawdopodobniej mówimy o pierwszym kwartale 2022.
Dzisiejsze materiały: