Oparty na kryptowalucie Ember Sword otrzymał 700 tysięcy dolarów!
Guru pisał Wam całkiem niedawno o Ember Sword:
„Nowoczesny sandboxowy tytuł z unikatową grafiką, zręcznościowym systemem walki oraz bardzo nietypowym światem (pół-fantasy, pół-steampunk), w którym nie będzie żadnych klas postaci oraz Pay2Win („Free-To-Play Forever”).”
Dorzucę zatem trzy grosze od siebie. Ember Sword będzie MMO opartym na kryptowalucie. Cała ekonomia gry ma działać dookoła tego rodzaju waluty, przedmioty kosmetyczne będą tworzone przez graczy i ograniczone w dostępności. Co więcej, będzie można nimi handlować, aby właśnie zarobić wspomnianą kryptowalutę (PIXEL).
Zamysł wydaje się ciekawy, co prawda budzi sporo wątpliwości oraz konsternacji, tak w rzeczywistości może okazać się strzałem w dziesiątkę. Ewentualnie totalną porażką i nagle okaże się, że Ember Sword to tak naprawdę przykrywka służąca twórcom do szukania „koparek kryptowaluty”. Czas pokaże, co z tego wyniknie.
Faktem jest, że Ember Sword budzi całkiem spore zainteresowanie u inwestorów. Deweloperzy otrzymali 700 tysięcy dolarów wsparcia od Play Ventures, co pozwoli ekipie poszerzyć swój skład. Co ciekawe, już udało im się zatrudnić kilka większych nazwisk, jak Allan Kirkeby, czy Andreas Thorstensson. Z innych informacji, twórcy gry zmienili nazwę. Niegdyś znani byli, jako Couch Studios, teraz przemianowali się na Bright Star Studios.