Osady w Elite Dangerous: Odyssey nie będą biernie czekały, aż je zbombardujecie
Elite Dangerous: Odyssey zostało przesunięte, a deweloperzy zapewniają, że dobrze wykorzystają dany im czas. Dzięki temu wiosną tego roku będziemy mogli napadać na mieszkańców wiosek na różnych planetach. Niemniej osady te będą bronione, więc trzeba mieć się na baczności. Zignorowanie obrony może sprawić, że utracimy nasz statek lub zginiemy, dlatego dwa razy zastanówcie się, zanim rozpoczniecie bombardowanie.
Twórcy Elite Dangerous: Odyssey podają, że osady w dodatku będą pełniły rolę aktywnych punktów na mapie. Kiedy postanowimy wybić wioskę, ta zacznie się bronić. Z czasem jej siły wzrosną wraz z przybyciem wsparcia, niemniej ilość mieszkańców będzie ograniczona. Jeśli wytępimy wszystkich, zmienimy miasteczko w opustoszałe ruiny, niedostępne również dla innych graczy.
Z tego powodu twórcy doradzają, aby dwa razy zastanowić się, co chcemy zdziałać. Czasami lepiej będzie odciąć zasilanie wiosce lub zhackować jej układy obronne, aby uzyskać to, co chcemy, zamiast wszystkich zabijać. Warto dodać, że miasteczka mogą prowadzić wojny w których przyjdzie nam uczestniczyć, jeśli zechcemy.
Ciekawe, jak to wszystko wypadnie w praktyce. Oczami wyobraźni widzę same zgliszcza, ale z tego co się orientuję, gracze Elite Dangerous nie są aż tak krwiożerczy. No chyba, że się mylę to mnie poprawcie :).