Pagan Online umiera? Wszystko na to wskazuje
Pagan Online miał być fajnym hack’n’slashem (na samym początku używano nawet terminu „MMO”) i realnym konkurentem dla Path of Exile oraz Diablo 3.
Trudno jednak mówić o jakiejkolwiek rywalizacji, jeśli steamowa wersja gry ma… kilkudziesięciu aktywnych graczy.
Nie żartuję. Liczba osób online jest tam absurdalnie niska. Wczoraj w Pagan Online bawiło się 37 osób, przedwczoraj 36 osób, we wtorek 39 osób, w poniedziałek 35 osób. itd.
Słabo to wygląda i chyba rzeczywiście możemy mówić o tym, że Pagan znajduje się jedną nogą w grobie. Wątpię, czy nawet transformacja gry na Free-To-Play pomogłaby odmienić jej los.
Smutne jest również to, że od premiery gry nie minął nawet rok...
Zapytacie pewnie, co jest powodem takiego spadku zainteresowania Paganem? No cóż, mogę tylko zgadywać. Może chodzi o rozgrywkę? Może o brak end-game? A może o decyzje producentów, którzy wypuścili Pagan Online… bez Online. Pierwszy jako taki multiplayer otrzymaliśmy dopiero po kilku miesiącach. Wtedy było już chyba za późno.